Oł em dżi, nie wierzę, że w ogóle to robię. Z góry ostrzegam, że to wszystko wina Souris i jej cholernego sprowadzania mnie na Directioznm - brzmi to niemal jak jakaś wiara. Whatever.
Postanowiłam sobie, że skoro ostatni cierpię na nadmiar wolnego czasu i nadmiar weny - ależ to głupie uczucie pisać takie słowa - to założę sobie bloga, a że ostatnio przez Souris mam jako-taką fazę na 1D, to będzie to blog o 1D.
Żeby nie przeciągać, nie będą to trwale ciągnące się historie, tylko takie.. Hmm.. One-Shoty, Imaginy jak wy to słodko nazywacie. Podobno w tej narracji jestem dobra - Souris tak twierdzi po przeczytaniu moich wypocin. Więc pomyślałam sobie, spróbować można.
Co więc za tym idzie? A no to, że zamęczę Was teraz swoimi bazgrołami. Cieszycie się, prawda? ;)
Goodnight!
"łóżkowe rozmowy" - ochh so sweet! Ta nazwa bloga mnie rozpierdziela, serio. Obwiniasz mnie o wszystko jakbym ci zabiła kota. A ja tylko podrzuciłam ci JEDNO niewinne PornoLarry. Już nie mogę się doczekać opublikowania tego magicznego one-shoot'a. I gapię się jak porąbana na Nagłówek... kurde jak ty to zrobiłaś?!
OdpowiedzUsuń